sobota, 30 października 2010

Aleksandra Marinina - Szestiorki umirajut pierwymi



Tym razem na comiesięczną lekturę po rosyjsku wybrałam Marininę - po raz pierwszy. Wiem, że "Płotki" wyszły też po polsku, ale na razie w żadnej bibliotece nie trafiłam na nie. Trochę się tej Marininy bałam w stosunku do Doncowej, ale poszło całkiem dobrze. Tylko jedno ale... Bożesz ty mój, czy wydawnictwo EKSMO musi naprawdę TAKIE okładki dawać?! Wstyd to czytać w tramwaju :) Cały związek z książką to to, że jedna z bohaterek rzeczywiście ciągle dzwoni. Cóż, pewnie chodzi o to, żeby sprzedać w milionowych nakładach.
Przeczytane 30 października 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz