piątek, 25 kwietnia 2014

Piotr Wierzbicki - Papieskimi śladami po Krakowie

W gorącym okresie zbliżającej się kanonizacji Jana Pawła II sięgnęłam po niedawno nabyty przewodnik, bo tak go chyba należy określić, mający poprowadzić czytelnika tropem papieskich śladów w Krakowie. Temat nie jest mi obcy, ale nie miałam do tej pory żadnej publikacji sumującej tę tematykę.
O autorze, Piotrze Wierzbickim, napisano na okładce:

O samej książce:

Szumnie zapowiadana SERIA DZIEJOWA...
zdaje się zamknęła się jedną wydaną pozycją, tą właśnie. A przynajmniej internet milczy na temat innych.

We wstępie autor napisał:

No i teraz tak. Nie ubogaciła mnie ta pozycja. Wydana przez firmę-krzak, która zniknęła jeszcze szybciej niż się pojawiła, z wielkim zadęciem, na kredowym papierze, zaopatrzona w mnóstwo kolorowych fotografii... i niestety mało konkretnych wiadomości. Wstęp właściwie wszystko wyjaśnił: to była płytka multimedialna, której teraz nadano formę książkową. Ot, taki fajerwerk. No ale co pozostaje po fajerwerkach?
Cała strona podziękowań dla proboszczów i infułatów, ot, co pozostało. Pół książki zajmują opisy tablic pamiątkowych, jakie wszędzie ponawieszano, jeśli tylko JPII kiedyś tam jakieś miejsce nawiedził. Drugie pół - opisy zabytków z nim związanych. No sorry. To sobie każdy może znaleźć choćby w internecie, nie musi nawet Rożka kupować.
Zastanawia też bezmyślność, z jaką podaje się linki do stron internetowych, proszę bardzo:
Ja cię kręcę...

Przykro mi bardzo, ale NIEZADOWOLONAM! Trudno mi sobie wyobrazić, że nabywca tej pozycji będzie chodził po Krakowie z książką w ręku. Kto to miałby być? Mieszkaniec miasta czy przyjezdny pielgrzym? Do kogo książka jest adresowana? Jako mieszkanka Krakowa stwierdzam, że niczym mnie autor nie zaskoczył, wszystko to od dawna wiadome, przerobione dziesiątki razy. No, jedna informacja była dla mnie nowością: że słynne okno papieskie przy Franciszkańskiej 3 tak naprawdę zostało zdemontowane i przekazane przez Dziwisza do Muzeum na Polach Lednickich (framugi), nie ma już w Krakowie okna oryginalnego. Jednak wynieść jedno zdanie z całej książki to trochę za mało, prawda?

Ach, jeszcze jedno. Stwierdzeniem, że kościół na Dębnikach nie zachwycał i nadal nie zachwyca swą architekturą pan Wierzbicki po prostu się kompromituje...

Spis treści dla ciekawych:

Początek:
i koniec:

Wyd. AGMA Kraków 2009, 161 stron
Seria Dziejowa
Z własnej półki (kupione w antykwariacie na Stolarskiej 13 kwietnia 2014 za 12 zł)
Przeczytałam 22 kwietnia 2014

2 komentarze:

  1. Kupiłam jakiś czas temu w saloniku prasowym skuszona wędrówką po Krakowie.
    Gdzieś mam w biblioteczce, ale nie wracam do tej książki.
    Bardziej zadowoleni mogą być ci, którzy Kraków słabo znają, a chcieli zobaczyć (na zdjęciach) papieskie miejsca.

    OdpowiedzUsuń